Vivre i Savouar zaczynają przygodę
- Savouar! - krzyknęła Vivre do siostry - Chodź tutaj!
Gdy dziewczyna usłyszała wołanie, była yyyyy... Zajęta? Właśnie w tej chwili wystrzelała strzałę do borsuka, który miał być na kolację. Oczywiście, chybiła.
- Och musiałaś właśnie w tym momencie! - krzyknęła Savouar idąc do siostry.
Dziewczyny były w tej chwili na Polanie Dzikich Saren, czyli na terenach królowej Grace.
- Wiesz co? - orzekła jeszcze trochę rozeźlona Savouar - Może pójdziemy do tej "królowej"i poprosimy o wodę i jedzenie. Chociaż tego drugiego to nam za dużo nie potrzeba. Dobra potem o tym pogadamy. A ty po co mnie wołałaś?
Zbita z tropu Vivre odpowiedziała:
- Yyyy, po to żeby ci powiedzieć to samo co ty powiedziałaś mi przed chwilą.
- Naprawdę? - spytała ją siostra.
- Nie, na niby - odpowiedziała ironicznie Vivre.
- No to co robimy - powiedziały obie w tym samym czasie i padły na trawę chichotając..
Po wielu godzinach ( tak naprawdę to było jakieś 15 minut :D ) przestały się śmiać, a wtedy Vivre oznajmiła:
- No dobra to wyruszamy rano? -.
- Spoks - odpowiedzała jej siostra - A teraz lepiej chodźmy spać jest już późno -.
- Dobranoc Szafir - powiedziała Savouar głaszczęc konia po chrapkach.
-Dobranoc Haen - powiedziała Vivre klepiąc przyjaciela po szyi.
- Chrrrrrrrrrrrrrrrrrrr -
Kiedy Vivre i Savouar śpią, ja Wam opowiem jak to wszystko wygląda. Jak wiecie znajdują się na Polanie Dzikich Saren, która jest podzielona na dwie części, dobrą i niedobrą Na dobrej dziewczyny mają obóz, tęcze, słodkie króliczki i tak dalej, a na złej jest ciemno, czarno i Savouar polowała tam na borsuka. No. To mniej więcej wiecie o co kaman. Czekajcie na 2 Rozdział!!!!!!!!!Zbita z tropu Vivre odpowiedziała:
- Yyyy, po to żeby ci powiedzieć to samo co ty powiedziałaś mi przed chwilą.
- Naprawdę? - spytała ją siostra.
- Nie, na niby - odpowiedziała ironicznie Vivre.
- No to co robimy - powiedziały obie w tym samym czasie i padły na trawę chichotając..
Po wielu godzinach ( tak naprawdę to było jakieś 15 minut :D ) przestały się śmiać, a wtedy Vivre oznajmiła:
- No dobra to wyruszamy rano? -.
- Spoks - odpowiedzała jej siostra - A teraz lepiej chodźmy spać jest już późno -.
- Dobranoc Szafir - powiedziała Savouar głaszczęc konia po chrapkach.
-Dobranoc Haen - powiedziała Vivre klepiąc przyjaciela po szyi.
- Chrrrrrrrrrrrrrrrrrrr -
